Witajcie Kochane!
Dziś dzień 1/14, czyli pierwszy dzień postanowienia o "byciu grzeczną". Dzień wykonany tak, jakbym chciała.
Mój dzisiejszy bilans:
-omlet-200 kcal
-pierś z kurczaka z sosem- 280 kcal
- tuńczyk- 140 kcal
- surówka marchewkowa- 80 kcal
- 2 szklanki mleka- 200
900/1000 kcal w podsumowaniu dnia.
Całkiem nieźle.
Nawiązując do Waszych komentarzy:
Red Queen, ja jeszcze nie wygrałam z bulimią. Przede mną długa droga. Walczę każdego dnia, a poza tym bulimiczka zostanie bulimiczką na całe życie. Niestety, chora będę zawsze, mogę po prostu nie mieć napadów i nie rzygać.
A co do tej weryfikacji obrazkowej- pytanie kieruję do wszystkich- bardzo chętnie to wyłączę, tylko jak?
Jestem totalną niemotą jeżeli chodzi o komputery. ;)
Mam postanowienie: być chudszą do 18 urodzin (październik). Jeżeli będę grzeczna to nagrodą będzie mój pierwszy tatuaż :)
Marzę o tatuażach od podstawówki. Niektórych to szokuję, ale to moje marzenie. Po prostu tatuaże to część mnie, nie da się o tym inaczej powiedzieć.
Nie martwię się tym jak będę wyglądać na starość- prawda jest taka, że i tak zbrzydnę. ;)
No i wiadomo, nie wytatuuję się przecież cała, nie będę wyglądać jak przybysz z innej galaktyki .
Dziewczyna z drugiego zdjęcia, ma jak widać rękawek (można kupić przez internet) to dobry pomysł dla osoby niezdecydowanej.
Ostatnio mam fazę na czerwone włosy ;)
Jeżeli moje się trochę wyleczą, to na pewno zmienię ich kolor. No i muszą urosnąć, bo jak kiedyś pisałam ich utrata to jedna z najgorszych pamiątek mojego "anty-odchudzania".
Ładny bilans :)
OdpowiedzUsuńhttp://too-young-and-too-old.blogspot.com/2014/02/wyacz-weryfikacje-komentarzy.html
Tu możesz zobaczyć weryfikację obrazkową :)
Pozdrawiam =]
Też kocham tatuaże. Jednak tylko na kimś. Sama też chciałabym mieć jakiś ale taki tylko dla mnie.
OdpowiedzUsuńNo cóż. Ładny bilans. Powodzenia ♥
PS: W ustawieniach bloga masz zakładkę "posty i komentarze". Tam możesz wyłączyć weryfikacje obrazkową
Tatuaż na 18-nastkę to również moje marzenie. ;) A do października dużo czas, dasz radę!
OdpowiedzUsuńOch, w takim razie przeczytałam źle. Wiesz, ja w pewnym sensie też jestem bulimiczką... Napady + ćwiczenia do upadłego i środki przeczyszczające. Wymiotowanie tak często chodzi mi po głowie... jednak NIE, NIE, NIE. Za dużo o tym wiem, osoba z mojego najbliższego otoczenia walczy z bulimią. Za dobrze znam wyniszczającą moc wymiotowania. Walcz więc z tym dzielnie, walcz <3 Wygrasz, nie wmawiaj, że bulimia jest silniejsza, możesz być ponad to.
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans, cieszę się, że dzień zaliczony ; ) A jak z ćwiczeniami? Lubisz jakąś formę aktywności?
Weryfikacja obrazkowa - wchodzisz w ustawienia --> posty i komentarze --> weryfikacja obrazkowa.
Znajdziesz. ; )
Trzymaj się, udanego jutra <3
Ja przez długi czas miałam problem z emocjonalnym jedzeniem i w sumie stare nawyki dalej dają o sobie znać - często mam ochotę na obżarcie się do nienormalności i zapominanie o całym życiu. Ale to jest złe i walczę z tym. Na razie bywa różnie, jednak w końcu wygram. I tak samo Ty! Wierzę w Ciebie <3
OdpowiedzUsuń"Chciałam trochę schudnąć- szybko schudnąć.
OdpowiedzUsuńEfekty są takie, że przytyłam.
Ale najgorsze jest to, że wpadłam w bulimię."
równie dobrze ja mogłabym to napisać.. tyle, że Ty 'skończyłaś' z mią 2 miesiące temu, a ja pół roku temu, ale zdarzyło się kilka wpadek. także dokładnie wiem na czym stoisz i wspieram Cię całym serduchem ;**
też mi się podobają tatuaż, ale sama nie chcę mieć ;)
wgl dobry bilans, trzymam kciuki :)
mi też podobają się tatuaże, tyle tylko, że nie widzę ich u siebie, może na nadgarstku, ale już widzę minę mojego narzeczonego :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!